Tynki po raz drugi
Zgadza się że najpierw powinno zrobić się tynki a później wylewki, ale moi hydraulicy nagle mieli ułożoną podłogówkę i wolałam to zalać niż pozwolić deptać te rurki. Trzeba jedno przyznać tynkarzom, że w miarę ten bałagan posprzątali.
Miałam początkowo umówioną ekipę do tynkowania z polecenia, przy okazji zrobię anty reklamę firmie Franke z Lniana. Otóż Pan Franke byl ze mną już w marcu umówiony na tynki w sierpniu. Dwa dni przed początkiem ich prac zadzwoniłam oczywiście zapytać czy termin jest aktualny odpowiedział mi, że będą mieli 3 dni opóźnienia. Doszłam do wniosku, że 3 dni mnie nie zbawią więc mieli zacząć od środy. W środę rano zadzwonił Pan Franke, że niestety nie rozpoczną u mnie pracy, ponieważ mają jakieś fajniejsze i o wiele korzystniejsze zlecenie na jakimś dużym bloku więc do mnie nie będą mogli wejść i prawdę mówiąc nie potrafił mi podać nowego terminu. Byłam lekko zszokowana i nie pozostało mi nic innego jak wykonać telefon do tych od posadzek, bo jesień za pasem a tu tynki się rozmyły:)